niedziela, 3 czerwca 2012

Pusia :)

A tutaj nie rasowy piesek ale bardzo fajniutka psinka :) wentylację dawała mi cały czas pod czas strzyżenia :] Tak przyszła do salonu po raz drugi :) 
A tak po męczącym machaniu ogonem przez cały czas wyszła z salonu :]

1 komentarz:

  1. Jak można tak oszpecać psy? Czy nie lepiej od razu kupić sobie psa z krótką sierścią? Będzie wtedy podobny do swojej rasy, a nie wszystkie strzyc na pudle.

    OdpowiedzUsuń